Prezydent Andrzej Duda podczas ubiegłorocznych uroczystości rocznicowych pod pomnikami w Gdyni i Szczecinie ubolewał nad tym, że III RP nie rozliczyła PRL-owskich „oprawców” odpowiedzialnych za krwawe stłumienie strajków w grudniu 1970 r., kiedy zginęło 41 osób. Niestety, prezydent Duda nie zauważył, że w II RP postępowano ze strajkującymi tak samo, a nawet brutalniej. Zwłaszcza po 1926 r. prowadzono dialog społeczny za pomocą karabinów, i to w sensie dosłownym. Premier i minister spraw wewnętrznych, gen. Felicjan Sławoj-Składkowski, w wystąpieniu przed komisją budżetową Sejmu 24 stycznia 1938 r. podał następujące liczby zabitych w wyniku siłowego tłumienia przez policję strajków i manifestacji w latach 1932-1937: 1932 r. – 141 zabitych, 1933 r. – 145 zabitych, 1934 r. – 118 zabitych, 1935 r. – 143 zabitych, 1936 r. – 157 zabitych, 1937 r. – 114 zabitych, w tym 44 podczas tłumienia powszechnego strajku chłopskiego. Razem 818 osób.
Dodam do tego wpisu
Strajk kolejarzy w Poznaniu – krwawo stłumiony przez policję strajk robotników poznańskich warsztatów przemysłu kolejowego 26 kwietnia 1920 r. W wyniku ran postrzałowych zmarło 9 robotników, a 30 odniosło rany.
Powszechny strajk rolny – strajk powszechny, który miał miejsce w Wielkopolsce w dniach 2–14 sierpnia 1922.
Na wsie wysyłano karne ekspedycje wojskowe, strzelano do strajkujących i umieszczano ich w więzieniach. Wojsko utworzyło tzw. Oddziały Asystencyjne. Zginęła bliżej nieokreślona liczba ludzi (od 14 do kilkudziesięciu robotników), a około 60 zostało rannych. Kilkaset osób straciło wolność.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Strajki_w_Hajn%C3%B3wce_(1924%E2%80%931939)
Odział do tłumienia zamieszek w II RP
masakry 1923 roku Kraków
Skutkiem wojowniczości rządu padło 18 cywilnych osób i 14 żołnierzy zabitych oraz kilkadziesiąt cywilnych i żołnierzy rannych.
Krwawy czwartek w Tarnowie 1923 rok
zabito 8 robotników .DODAM DO TEGO OKOŁO 400 zabitych 1926 rok media przemilczały zbrodnie jaką ma na sumieniu marszałek która jest do dnia dzisiejszego nie rozliczona.
Pogrzeb żołnierzy poległych w czasie przewrotu
Media szkoły nie uczą prawdy o najnowszej historii POLSKI ..
One skupiają się jedynie na szkalowaniu opluwaniu Polski Rzeczypospolitej Ludowej
Szanowni rodacy nie da się walczyć z tym kłamstwem w prawicowym wydanie ..Nędza bieda bezrobocie ale pismak opisuje …….
.Komuniści w Polsce zaczęli podnosić głowę, wszystkie gazety o lewicowych poglądach atakowały obecną sytuację . Zaczęto nawoływać do strajków. Lewica upatrywała w tych trudnych warunkach dogodny moment dla siebie. KPP, KPRP oraz PPS próbowali na plecach robotników realizować swoje plany. To były tylko mrzonki i pobożne życzenia pseudo Polaków na usługach Rosji Radzieckiej..
..Czytamy dalej ręce opadają setki lat Prawica czytaj jaśniepanstwo co upodlało robotnika i chłopa -pismak o prawicowym nadaniu opisuje dalej …,,,,. Na przełomie IX/X 1923 r, obradują polscy komuniści (KPRP), pod Moskwą na swoim II Zjeździe, ustalają nowa taktykę walki. Warto bliżej się temu przyglądnąć i w zarysie poznać ich zamiary………………. Komuniści zawsze uzupropowali sobie przewodnictwo nad ludem pracującym. ,,,krew mnie zalewa ….. Wszelkie zakusy i wybuchy strajków czy inne niezadowolenia niszczono w zarodku. Wywiad a mianowicie polska policja działająca ściśle z Departamentem politycznym (MSW), dokładnie miała rozpracowane wszelkie ugrupowania komunistyczne na terenie całego kraju. Dlatego w dużej mierze działalność KPRP, przekształconą w KPP (1925), była pod ścisłą kontrolą odpowiednich służb specjalnych tamtego okresu, a także inne partie polityczne o zabarwieniu komunistycznym..
Do Tarnowa sprowadzono batalion 53 pp. ze Stryja. W batalionie tym służyli przeważnie Ukraińcy. Władze nie ufały 16 pp. złożonego z „dzieci Tarnowa”, który dał się rozbroić w Krakowie. Pułk ten wsławił się rozprawą z robotnikami w Borysławiu. Demonstracyjnie z orkiestrą przedefilował ulicami Tarnowa.
Dla uważnego obserwatora tamtych dni było jasne, że władza z góry zakładała krwawą rozprawę. Na długo przed dramatem przygotowywano nosze dla rannych czy ewentualnie zabitych. Z perspektywy odległego czasu posłużę się kilkoma wersjami tamtych wydarzeń. Opozycja (socjalistyczne gazety) i historycy lat 80-tych uważają, że za krwawe wypadki w Tarnowie, Krakowie i Borysławie ponosi rząd z premierem Witosem, a także minister spraw wewnętrznych (ludowiec) dr Władysław Kiernik . Urzędowe źródła tamtego okresu podają: z Domu robotniczego przy ulicy Goldhammera wyruszył zorganizowany pochód robotniczy z czerwonymi sztandarami, transparentami z hasłami antyrządowymi, który zmierzał ku ulicy Wałowej, chcąc skierować się ku centrum miasta, być może pod gmach starostwa przy Placu Sobieskiego .W przewidywaniu takiego rozwoju wypadków starosta Żułkiewicz i dowódca garnizonu tarnowskiego pułkownik Ehrbar, postanowili przedsięwziąć energiczne działania , by nie dopuścić do powtórzenia się w Tarnowie wypadków krakowskich z przed dwóch dni.
Według ministra Kiernika policja i wojsko obstawiły gmach policji przy zbiegu ulic Brodzińskiego i Wałowej. Gazeta Tarnowska tak przedstawia sytuacja z tamtego okresu.
Batalion 53 pp., ze Stryja zaprawiony był w tego rodzaju demonstracjach. Dla żołnierzy z tego batalionu rozkaz był rozkazem. Złożony przeważnie z samych Ukraińców, którym raczej obojętne był jaki rozkaz będą wykonywać. Żołnierze jeszcze nie ochłonęli po wypadkach w Borysławiu, a już historia miała się powtórzyć. Rozkaz przyszedł by obstawiono 53 pp. Ulice Seminarską, Goldhammera i pl. Rybny. Rozstawiono karabiny maszynowe. Ścisły kordon wojska i policji czekał na wydarzenia.
Manifestujący tłum – pochód robotników doszedł do wylotu ulicy Goldhammera. Wejście na ulicę było zablokowane.
Wojciech wymachując laską szedł na przedzie. Obok niego jakiś młokos usiłował się zatrzymać. Z tyłu popychany kroczył wprost na lufy karabinów. Z przerażeniem zauważył, że wojsko podnosi broń. Ktoś rzucił kamieniem. Tłum zrobił częściowo w tył zwrot i rzucił się do ucieczki. Wojciech będąc w półobrocie usłyszał straszny huk! Rzuciło go na kolana. Zapiekło okropnie w brzuchu. O Jezu zdążył krzyknąć i stracił przytomność. Po salwie nastał cisza, a potem rozpętał się piekło. Jeden przez drugiego uciekali byle dalej i dalej. Kule świstały koło uszów. Manifestujący padali, jedni ze strachu inni na zawsze. Wojciech skręcony leżał na bruku. Oddychał, a więc żyję, pomyślał. Obok niego leżał nastoletni młodzieniec. Czerwona plama na jego piersiach pełzła po tarnowskiej ulicy. Zdążył jeszcze zauważyć obojętne miny żołnierzy i biegnących sanitariuszy, zemdlał na dłużej.
p/s
W krwawych zamieszkach zginęli:
- Bożek Jan, terminator ślusarski, lat 18;
- Kuzdrzał Adam, 24 lata;
- Majchrzyk Wojciech, 37 lat (ojciec trojga dzieci);
- Masior Władysław, 16 lat;
- Pawłowski Józef, 28 lat;
- W cztery miesiące później dołączyli do nich i zmarli w wyniku ran postrzałowych:
- Surdel Wojciech, 52 lata (ojciec dwójki dzieci);
- Gałuszka Jan, 70 lat 35.
Krwawy czwartek w Tarnowie dobiegł końca. Zimny wiatr listopadowy złowieszczo świstał po ulicy dramatu,
Kraków 1923 r
Głód nędza,bezrobocie spowodował nową falę strajków. Już 6 października [1923] wybuchł w Krakowie strajk maszynistów kolejowych, przerwany jednak w dniu następnym w nadziei ustępstw rządu. Drożyzna rosła „jak na drożdżach”. Dnia 11 października wybuchł strajk kolejowy i pocztowy w Katowicach, zaś 12 października strajk powszechny na Górnym Śląsku; następnie stanęli górnicy Zagłębia Dąbrowskiego
. Jeszcze przed rekonstrukcją gabinetu, na strajkujących w Zagłębiach górników sprowadzono policję i wojsko. W chrzanowskim bez powodu aresztowano wielu robotników, skuto w kajdany i odesłano do więzienia.
Rozpoczęły się gwałty. W Krakowie nocą policja wpadała do mieszkań kolejarzy i wśród krzyku przerażenia kobiet i dzieci porywała im ojców. Dochodziło przy tym do potwornych scen: żołnierze ,policjanci bili kolbami kobiety i dzieci, broniące swych mężów i ojców przed brutalnością policji. W Nowym Sączu w nocy z 29 na 30 października policja przy pomocy wojska przeprowadziła w kolonii kolejarzy obławę na strajkujących. Przeszukiwano mieszkania, wyłamywano drzwi, przy czym ginęło wiele rzeczy. Dnia 30 października major Maciejowski otoczył wojskiem i policją Dom Robotniczy, szukając strajkujących. Napotkał jednak tłum kobiet i dzieci który chciał zastraszyć i rozprószyć rozkazem ładowania karabinów na przeciw zgromadzonych. Gdy kobiety przyjęły ten manewr oklaskami – rozkazał żołnierzom bić kobiety kolbami. Wielu strajkujących kolejarzy kryło się przed gwałtami w okolicznych lasach.
1945 władze obejmowała lewica od samego początku kłody pod nogi ..Wykleci mordowali geodetów,nauczycielki,chłopów,,,gdyby to podać w telewizji wołano by że to propaganda komunistyczna która podnosi głowę…Nie ma sposobu jak walczyć z prawica gdy ma w reku broń jakim są media,rząd ,policje wojsko …
Gdy tłum krakowskich robotników zaczął napierać na żołnierzy, padła komenda: „Bagnet na broń!”. Rozległy się strzały. Potem gen. Józef Czikel posłał na demonstrantów kawalerię, a gdy i to nie pomogło, do akcji weszły tankietki, a artylerzyści zaczęli szykować armaty…
Kiernik na kilka dni przed wypadkami wyrażając się do posła Marka, że wystrzelać się każe trochę kolejarzy i będzie spokój.
Siły wojskowe powyższych grup „asystencyjnych” (według wojskowego aktu oskarżenia) przedstawiały się następująco: grupę pierwszą stanowiły trzy bataliony piechoty, jeden pułk artylerii, dywizjon taborów i pociąg pancerny. Grupę drugą stanowił baon piechoty, 1 pułk artylerii i 1 pieszy oddział artylerii. Grupę trzecią stanowiły dwa baony piechoty i pluton artylerii. Nadto pod dowództwem generała Tinza w odwodzie na Wawelu stały 3 bataliony piechoty, 8 pułk ułanów, pluton artylerii i 4 samochody pancerne. Siły te trzymał dowódca DOK Czikel do swojej dyspozycji. Wojska te, rozporządzające też półszwadronem karabinów maszynowych, stały w ostrym pogotowiu,
Masakra
W chwili przerwania kordonu padł strzał rewolwerowy z Hotelu Krakowskiego, dany przez prowokatora faszystowskiego lub agenta policji, która ustawiając kordon przed hotelem, obsadziła go. Od strzału tego padł pierwszy zabity robotnik Józef Nowak, raniony w czaszkę. Następnie padły pod hotelem dalsze dwa trupy: kolejarzy Stanisława Skoczenia, zabitego od strzału i Józefa Stanclika, ojca ośmiorga dzieci, przekłutego bagnetem w szyję.
. Od strzałów padło kilka osób cywilnych i zostało ranionych dwu żołnierzy 16 pp. Żołnierze ulegli chwilowej panice wraz z tłumem, padali na ziemię, chroniąc się przed kulami”
Biskup krakowski nie pozwolił klerowi odprowadzić poległych niewinnie proletariuszów na cmentarz…Obudziło się jednak miłosierdzie chrześcijańskie w sercu skromnego kapelana cmentarnego, który trumny ze zwłokami odprowadził od wrót cmentarza do mogił w otoczeniu czerwonych sztandarów.
Pomnik na grobie robotników z masakry 1923 roku Kraków
Myśl wspólnego pogrzebu ofiar cywilnych i. wojskowych, rzuconą przez gen. Żeligowskiego – reakcja odrzuciła w zaślepieniu nienawiścią, podkreślając fakt, że rozmyślnie dążyła do walki bratobójczej. Ofiary żołnierskie bolały klasę robotniczą tak, jak jej własne. Na tych wyżynach nie mógł stanąć obóz Niewiadomskiego
Skutkiem wojowniczości rządu padło 18 cywilnych osób i 14 żołnierzy zabitych oraz kilkadziesiąt cywilnych i żołnierzy rannych.
14 kawalerzystów z 8. Pułku Ułanów. Żołnierzy pochowano na Cmentarzu Rakowickim, a ze składek krakowskiego społeczeństwa i wojska ufundowano na ich grobie monumentalny pomnik.
Cały art. polecam..
https://www.tygodnikprzeglad.pl/krwawe-strajki-ii-rp/ http://www.mmtarnow.com/2012/08/manifestacje-robotnicze-w-tarnowie-w.html
http://lewicowo.pl/walka-robotnikow-z-reakcja-w-listopadzie-1923-r/
http://wyborcza.pl/alehistoria/1,134749,15090069,Zadymiarze_II_RP__czesc_2__.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz