Legnica: po 67 latach rozebrano Pomnik Wdzięczności
Leszek Podeszwa
Jak już wiele osób zauważyło w Polsce znikają pomniki. Jest to jakoby realizowana ustawa o zakazie propagowania komunizmu. Chodziło ponoć o usunięcie z przestrzeni publicznej budowli gloryfikujących ustrój totalitarny.Czy aby na pewno? Do niedawna w lesie w Małachowie stał pomnik poświęcony poległym w listopadzie 1943 roku partyzantom z Gwardii Ludowej. Zginęli w walce z Niemcami. Czy strzelając do okupantów propagowali komunizm lub totalitaryzm ? W tym samym 1943 roku , we wsi Łysowody (kilometr od Małachowa ) oddział NSZ pod dowództwem Huberta Jura ps. Tom zamordował co najmniej kilkunastu POLAKÓW tylko dlatego , że mieli inne poglądy. Niemcy nie reagowali na ich obecność mimo, że ci afiszowali się po okolicy z bronią. Dlaczego? To proste. „Tom” był niemieckim agentem i był nawet na niego wydany za to wyrok śmierci. „Tom” przeżył wojnę. Udało mu się uciec na zachód z Brygadą Świętokrzyską , w której był nota bene był oficerem łącznikowym ds. kontaktów z Niemcami. Kilka tygodni temu wieniec pod pomnikiem poświęconym Brygadzie Świętokrzyskiej złożył premier RP…
Dlaczego niszczone są pomniki tych co z okupantem walczyli i zginęli , a hołdy oddawane są tym co z okupantem współpracowali?
To jest zbrodnicze działanie..
Wyczyny zbrodnicze bohaterów PIS
„….Wróbel Jerzy. Ur 23.06.1926 r. Były żołnierz AL. Komendant posterunku MO w Kazanowie powiat Zwoleń. Zatrzymany w lesie koło wsi Struga między Ciepielowem, a Kazanowem razem z żoną Jadwigą przez bojówkę WiN (Wolność I Niepodległość) 16 go mają 1946 r. Wracali od rodziny. Najpierw dotkliwie go pobito i zmuszono do zjedzenia legitymacji służbowej. Następnie przywiązano go do drzewa, żeby oglądał, jak bojówkarze znęcają się nad jego żoną będącą w zaawansowanej ciąży. Na jego oczach ją zgwałcili, po czym połamali jej ręce i nogi, a w końcu ostrym narzędziem rozcięli brzuch, żeby oglądać jak wygląda niedonoszony płód. Kiedy nie dawała oznak życia w podobny sposób torturowano jego i zamordowano….”
18 stycznia 1945 gen. Leopold Okulicki ps "Niedźwiadek" wydał rozkaz rozwiązania Armii Krajowej, V Brygada się temu nie podporządkowała.
.Wierzchowiny.
6 czerwca 1945 roku. Oddział Narodowych Sił Zbrojnych, powojennego polskiego podziemia, dowodzony przez mjr. dr. Mieczysława Pazderskiego ps. “Szary”, wykonał wyrok śmierci za współpracę z UB i NKWD, mordując siedemnastu Ukraińców i dwu Polaków, mieszkańców Wierzchowin. W ten sam dzień, prawdopodobnie w kilka godzin później nieznany oddział podziemia przebrany w polskie mundury wojskowe, dokonał masowej zbrodni na pozostałych prawosławnych mieszkańcach wsi. Zamordowano 179 Ukraińców – mężczyzn, kobiet, starców i dzieci. Nikt nie ocalał, kto przebywał we wsi. Zostali pochowani w zbiorowej mogile, która znajduje się tuż przy ostro skręcającej drodze z Krasnegostawu przez Siennicę do Chełma. Co roku przy tej mogile odbywa się nabożeństwo z udziałem duchownych prawosławnych i rzymskokatolickich. Modlą się Ukraińcy i Polacy.
Romualda Rajsa PS.”Bury”
28 stycznia 1946 żołnierze „Burego” dotarli do wsi Łozice. W ciągu kilku zimowych nocy „Bury” rozpoczął z ok. dwustuosobowym oddziałem zatrzymania chłopów z lokalnych wsi w okolicach Hajnówki. Podstawą zatrzymania był dobry stan techniczny furmanek. Zatrzymano czterdziestu chłopów, którzy początkowo mieli pełnić rolę transportu oddziału. Przestraszeni chłopi nie protestowali, gdy pod eskortą nakazano im wyruszyć w kierunku Hajnówki. W drodze „Bury” uwolnił kilku furmanów deklarujących pochodzenie polskie. W Hajnówce żołnierze "Burego" złapali i rozbroili milicjanta oraz trzynastu oficerów Armii Czerwonej (w tym 1 podpułkownik), dwaj żołnierze radzieccy zostali zabici a dwaj ranni. Oddział szybko opuścił Hajnówkę i skierował się w okolice Bielska Podlaskiego. Dnia 30 stycznia 1946 r. w lesie koło wsi Puchały Stare zamordowano 30 furmanów. Następnego dnia zaatakowane zostały wsie Zaleszany i Wólka Wygonowska, gdzie rozstrzelano 16 osób, w tym kobiety i dzieci. W dniu 2 lutego oddział "Burego" spalił wsie Zanie, zabijając 24 osoby, i Szpaki (9 osób), zabijając także kobiety i dzieci.
W dniu 17 listopada 1948 został aresztowany przez UB. Na pokazowym procesie w białostockim kinie "Ton" „Bury” został skazany w dniu 1 pażdziernika 1949 na karę śmierci. Podczas procesu nie przyznawał się do mordu na furmanach. Wyrok wykonano 30 grudnia 1950 w Białymstoku. Do dziś nie wiadomo, gdzie został pochowany.
W 1995 roku Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyrok śmierci na „Burego” uzasadniając, że "walczył o niepodległy byt państwa polskiego" a wydając rozkazy dotyczące m.in. pacyfikacji białoruskich wsi, działał w sytuacji stanu wyższej konieczności, zmuszającego do podejmowania działań nie zawsze jednoznacznych etycznie.
Kolejny BOHATER ,
„Ogień” był bandytą
Akowcy z Podhala, przysięgając na Biblię,u proboszcza w Nowym Targu .poświadczyli, ze „Ogień” mordował niewinnych ludzi
Tego dnia oddział „Ognia” wszedł do wsi wieczorem. Zapytali spotkanego przy domu 36-letniego Władysława Zagatę-Łatanka, ojca czworga dzieci, gdzie mieszkają Kudasikowie. Gdy ten odwrócił się, aby wskazać drogę, dostał śmiertelny strzał w głowę. Kudasików nie zastali, więc poszli do domu Wojciecha Leśnickiego-Barana, gdzie zastrzelono 32-letniego Stanisława Zagatę-Łatanka. U Szewczyków przy kolacji siedziała cała pięcioosobowa rodzina. Wyprowadzili do ogrodu Józefa Szewczyka i go zastrzelili. W domu Grońskiego-Pocwy też trwały ostatnie przygotowania do powitania Nowego Roku. Ludzie „Ognia” weszli do izby i strzelili w sufit, aby pokazać, kto tu rządzi. Zapytali, czy jest Leon Zagata-Łatanek. Gdy 18-letni chłopak potwierdził swoją obecność, wyprowadzili go na zewnątrz i zastrzelili. Jego 21-letni brat Bronisław Zagata-Łatanek rzucił się na „Ognia” z krzykiem: „Za co zamordowałeś mi brata?”. Natychmiast dostał serię z automatu. W drodze powrotnej ludzie „Ognia” zastrzelili jeszcze 28-letniego Władysława Krzystyniaka. Prawdopodobnie zabili go, bo powiedział im: „Dobrze się wam paść ludzką krzywdą”.
A ojcem chrzestnym wyklętych został s/p L.Kaczyński wskrzeszył upiory zła..
https://www.tygodnikprzeglad.pl/ogien-byl-bandyta-0/
‘Rusofobia to obowiązująca ideologia państwowa. Podobnie dekomunizacja to pomieszanie pojęć ...U ans komuny nie było kołki wredne.. Ta niby komuna waszym dziadkom i ojcom dała pierwszy raz poczucie GODNOŚCI nauczyła czytać i pisać ,wyprowadziła z domów gdzie kupę robiło się za stodołą do miasta...Polskie państwo przyjęło taką orientację polityczną, za którą idzie odpowiednia propaganda, nie znająca granic, nie znająca umiarkowania, nie dbająca o prawdopodobieństwo. Rusofobia jest też zasadniczym wskaźnikiem interpretacji wydarzeń aktualnych i historycznych. Polacy te poglądy przyjmują, a najbardziej ci będący najbliżej mediów, tzw. inteligencja, a więc aktorzy, literaci, filmowcy, dziennikarze, działacze partyjni. Im bliżej jest się mediów, tym bardziej się temu ulega i w końcu czuje się zobowiązanym, by to robić, jeśli chce się na określonym stanowisku utrzymać. Gra tu rolę i oportunizm, i mechanizm imitacyjny. Polacy z racji swojej rusofobii gloryfikują każdego, kto bodaj źle mówi o „Rosjanach ” a jeżeli strzelał w ich kierunku – nawet jak był zwykłym bandziorem, mordującym Polaków – stawiają mu pomniki.
W ostatnią Wielkanoc
Byłem w kościele .kościele oniemiałem przecieram oczy przy grobie warte pełnią młodzi chłopcy i dziewczęta w mundurach ŻOŁNIERZY wyklętych Nad grobem napis ,,POLSKA POWSTAŁA Z GROBU<, SZANOWNI KSIĘŻA CZY WAM NAPRAWDĘ W GŁOWACH SIĘ PO PRZEWRACAŁO OD NADMIARU WŁADZY...
Pogrzeb Łupaszki
Tak na marginesie polecam
http://gazetabaltycka.pl/promowane/nieszczesnikow-mordowano-obuchami-siekier
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz