To nie była zabawa-to była tragedia do której doprowadziła – SOLIDARNOŚĆ
IPN to jak zaraza jak można nazwać stan wojenny .
jak mamy w IPN samych smarkaczy co stan wojenny znają z opowieści telewizyjnych ..
"W stanie wojennym zginęło 3 razy mniej ludzi niż przez trzy dni przewrotu majowego"
Myślę że tej kłamliwej propagandy w tamtym roku w grudniu miał dość -Marek Migalski, politolog i były europoseł, postanowił zabrać na Twitterze głos w sprawie kolejnej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. I wywołał spore poruszenie.
"W czasie trwania stanu wojennego zginęło trzy razy mniej ludzi, niż przez trzy dni trwania przewrotu majowego. Ale wy macie w swoich domach figurki Piłsudskiego, prawda? Choć po 1926 Polska już nigdy nie była demokracją i została przez sanację zamieniona w ponurą dyktaturę" - napisał Migalski
Migalski: Cześć i chwała ofiarom PRL i II RP
"Tylko w latach 1932-37 reżim sanacyjny zabił ponad 800 osób w czasie tłumienia strajków chłopskich i protestów społecznych. W czasie stanu wojennego, który trwał ponad półtora roku, zginęło nieco ponad 100 osób. Cześć i chwała ofiarom PRL i II RP" - dodał w kolejnym wpisie.
pt.: „Dar i tajemnica” str. 116 pisze: „.doczekałem wraz z kolegami
dnia 18 stycznia 1945 roku, dnia – a raczej nocy wyzwolenia. W nocy bowiem
Armia Czerwona dotarła w okolice Krakowa”. I dalej: ” Muszę jednak
wrócić do długich miesięcy, które poprzedziły wyzwolenie”. Jakoś nigdy nie
słyszałem, ażeby Papież mówił o „drugiej okupacja PRAWICA media od 1945 0 1989r okupacja/
pogłębiało niedobory. Brak było elementarnych artykułów, następowały zakłócenia nawet w zaopatrzeniu kartkowym. Z tego okresu pochodzi sławetne powiedzenie, iż na półkach był tylko ocet. To słowo jest demagogia wymyślone przez media w celu podgrzewania atmosfery o POLSCE LUDOWEJ oraz cały czas III RP.
Gdańsk, Wrocław, Poznań i tyle innych miast zrównanych z ziemią”.
ekip jeździ i nowe rozpala”. Istotnie to była swego rodzaju
„licytacja strajkowa”. Region, miasto, zakład pracy, w których
strajku jeszcze nie było, musiały „nadrabiać zaległości”. Pretekst
znajdowano nieraz „na siłę”. Klinicznym przykładem był strajk, który
w październiku-listopadzie 1981 roku objął całe województwo zielonogórskie. Powstały ogromne straty.
Zachęcam historyków,
publicystów tropiących różne kuriozalne przypadki i sytuacje, ażeby
zechcieli przypomnieć, odtworzyć tamte wydarzenia – ich tło, mechanizmy,
skutki. Można w nich jak w soczewce zobaczyć
naturę wielu ówczesnych konfliktów. A teraz inny strajkowy biegun. Jesienne strajki,
które ogarnęły prawie wszystkie polskie wyższe uczelnie, popierające bardzo
kontrowersyjny, w swych intencjach strajk w Wyższej Szkole Inżynieryjnej w
Radomiu – „majstrowali” przy nim przywódcy radomskiej „Solidarności” –
Sobieraj i Jeż. Czy listopadowy -grudniowy strajk szkolny w Lublinie. Jaki powód?
Wojewoda wyznaczył kuratora oświaty – nawiasem mówiąc bezpartyjnego – ale
nie uzgodnił tej decyzji z „Solidarnością”. Początkowo na 9 szkół
średnich strajkowało 6. Do tych, w których rady pedagogiczne nie wyraziły zgody na
akcję protestacyjną, udały się delegacje „Solidarności” Fabryki Samochodów
Ciężarowych oraz lubelskich Zakładów Naprawy Samochodów i spowodowały
zmianę stanowiska. Do szaleństwa strajkowego wciągnięto więc
nawet młodzież szkolną, dzieci. Zostawię to bez komentarza.
Protestowali
studenci z kilkudziesięciu uczelni w geście solidarności z kolegami z Wyższej
Szkoły Inżynierskiej w Radomiu, którzy kwestionowali wybór władz rektorskich.
Strajkowali także nauczyciele w Lublinie. Strajk okupacyjny prowadzili studenci
Wyższej Szkoły Pożarnictwa w Warszawie. W tym czasie gen. Jaruzelski na VI Plenum
KC PZPR oświadczył, że nie sposób utrzymać obecnego stanu społecznego, co może
prowadzić do konfrontacji, a nawet stanu wojennego.
Unika się tematu spotkania w Radomiu 4 grudnia 1981 r 17 grudnia ogłaszając strajk powszechny. To właśnie w Radomiu zapadła decyzja podjęcia walki o władzę i „targaniu się po szczękach”. Tam też Karol Modzelewski zapowiedział zwycięstwo „Solidarności” i klęskę PZPR – mówiąc, że „ bój to ich będzie ostatni”.
Prymas Polski Józef Glemp po naradzie w Radomiu wystosował 6 grudnia 1981 roku do Lecha Wałęsy. Pisze w nim: „o narastających złowrogich nastrojach w naszym społeczeństwie,
których rozładowania wielu dopatruje się w konfrontacji. Dotychczasowe wielkie osiągnięcia nie mogą być zniweczone przez nierozwagę, którą nazywa się
konfrontacją”
KW MO w Radomiu. Podczas
spotkania przekazano taśmę z nagraniem dwóch wystąpień przewodniczącego
związku Lecha Wałęsy oraz po jednym Karola Modzelewskiego i Zbigniewa
Bujaka.
Podczas spotkanie wypracowano program który był
groźny. Zwłaszcza niebezpieczeństwo, jakie groziła zapowiedziana na 17 grudnia
1981
roku w Warszawie wielotysięczne tzw.
demonstracja protestu. Kto mógłby nad nią
zapanować , jeśli nawet wobec części strajków kierownictw obawiało sie zadym na szeroką skalę Władze
„Solidarności” było bezradne? „Kurzyło się z
wielu głów”.
Znany „solidarnościowy” historyk prof. Jerzy
Holzer w swej książce
„Polska 1980-1981 (cykl „Dzieje PRL”) pisze:
„Przywódcy
>>Solidarności<< zaczynali tracić
kontrolę nad działaniami związku.
W poszczególnych regionach kraju zaczynało
wrzeć”. Jak wiadomo od wrzenia do tragedii droga otwarta..gen, Jaruzelski miał obraz grudnia 1970..
Po analizie nagranych taśm z Radomia - Gen. Jaruzelski podejmuje ostateczną decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego w nocy z 9 na 10 grudnia. Stosowne rozkazy wydano 12 grudnia o godzinie 14.00. Termin wyznaczono na noc z 12 na 13 grudnia. Termin nie był przypadkowy, gdyż 13 grudnia przypadał w niedzielę, a więc dzień wolny od pracy, gdy większość obywateli pozostaje w domach.
Do
przeprowadzenia akcji „Jodła” zaangażowano potężne siły milicji i wojska. Na wszelki wypadek zostały przygotowane listy działaczy opozycji, których należało
zatrzymać i internować. Pierwsze zatrzymania zaczęły się już w sobotę ok. godz.
23:30. Jednymi z pierwszych zatrzymanych byli członkowie Komitetu Krajowego
„Solidarności”, którzy w sobotę obradowali w Stoczni Gdańskiej. Gdy po północy
zakończyli obrady zostali zatrzymani.
Późną
nocą w sobotę przeprowadzono także blokadę łączności telefonicznej, by
uniemożliwić kontakt i ostrzeżenie o potencjalnych zatrzymaniach. Wojsko
zabezpieczało centrale telefoniczne, ośrodki radia i telewizji, a nawet stacje
przekaźnikowe. Odcięte od kontaktu zostały także placówki dyplomatyczne państw
obcych znajdujące się w Polsce. Toteż od rana 13 grudnia, poza wąskim kręgiem
osób, łączność telefoniczna w kraju została przerwana.
Około godz. 6.00 w dużych miastach jak Warszawa, Gdańsk, Kraków, Katowice, Poznań, Wrocław Szczecin wojsko wraz z milicją przystąpiło do blokady dróg dojazdowych, by uniemożliwić ewentualną ucieczkę lub przekazanie bezpośredniej informacji między miastami. Dodatkowo wojsko przeprowadziło marsze w centrum miast, by zademonstrować swoją siłę i sparaliżować społeczeństwo zadziałać na wyobraznię .
Tak brakowało opału w elektrowniach, kotłowniach .
Śnieżyce i siarczyste mrozy.
sparaliżowały miasta ,drogi kolej ...Wojsko było zaangażowane w czyszczeniu torowisk ,,,,,
Rankiem 13 grudnia zostało wyemitowane przemówienie gen. Jaruzelskiego, w którym wyjaśniał powody wprowadzenia stanu wojennego. Jak twierdził generał, ojczyzna znalazła się nad przepaścią. W swoim przemówieniu poruszał m.in. kwestie gospodarcze argumentując, że fatalna sytuacja ekonomiczna spowodowana jest ciągłymi strajkami i konfliktami społecznymi. Wskazywał, że podjęte działania mają uchronić kraj przed widmem wojny domowej.
Ta zima jaką pamiętamy byłaby tragiczna dla Polaków brak węgla w elektrowniach, kotłowniach osiedlowych skończyłoby się tragicznie gdyby nie ogłoszenie stanu wojennego. Tu należą się słowa podziękowania dla wojska milicji czyli wszystkich służb mundurowych że w tak trudnych warunkach zdali zadanie na pięć ..
Boże Narodzenie przy koksiaku i choince ..Mieszkańcy przynosili ciepłą herbatę
PORAŻAJĄCY
FAKT Duda
jeszcze prezydent 13 grudnia 1981 rok mial t 10 lat dał głos …….ma czelność nazwać gen,Jaruzelskiego tchórzem..
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
"Otóż
proszę państwa w tę czterdziestą rocznicę, trzeba nie tylko mówić, trzeba
krzyczeć, że nic bardziej mylnego, że Jaruzelski po prostu był zwykłym tchórzem
i zdrajcą Polski i cała sitwa, która była wokół niego to była zwykła hunta
bandyckich emisariuszy Moskwy, którzy domagali się wtedy sowieckiej
interwencji"
– powiedział
Andrzej Duda w 40 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.-
PANIE DUDA PODŁOŚĆ PAŃSKA NIE ZNA GRANICY PRZYZWOITOŚCI GODNOŚCI jako PREZYDENT jest pan złym człowiekiem nie godny urzędu.