"Nie Piłsudski i
Dmowski".Miał wpływ na odzyskanie niepodległości. lecz Polacy, którzy wzięli sprawy w
swoje ręce i zaczęli tworzyć lokalne władze.
Kończyła się I
wojna światowa, upadał carat w Rosji, obalano cesarstwa w Niemczech i
Austro-Węgrzech. Tam, gdzie doszło do krachu dotychczasowego porządku, sięgano
po nowe formy lokalnej samoorganizacji. Podobnie uczyniło wielu Polaków -
wzięli sprawy w swoje ręce i zaczęli tworzyć lokalne władze.
Tam,
gdzie doszło do krachu dotychczasowego porządku, sięgano po rady jako formę
samoorganizacji społecznej. Niemieckie wojsko tworzyło rady żołnierskie, Polacy
w zaborze pruskim – rady ludowe (robotnicze, obywatelskie), robotnicy na
terenach Kongresówki – rady delegatów robotniczych…
Na
terenie Wielkopolski i Pomorza rady zakładali… konserwatyści i zwolennicy
narodowej demokracji! Ich szefami byli arystokraci, księża, właściciele fabryk.
Oto opis rady w Rynarzewie pod Bydgoszczą: „Ciekawy był ten wiec »rewolucyjny«
dnia 24 listopada 1918 r. Za stołem prezydialnym trzech księży. Na sali liczne
grono skupionych Polaków: mężczyzn, kobiet, młodzieży”
W
Inowrocławiu rady organizował Stanisław Wachowiak, związany z Narodową Partią
Robotniczą, późniejszy wojewoda pomorski.
Kongresówce,
będącej pod niemiecką okupacją, większość w radach mieli przedstawiciele
PPS-Frakcji Rewolucyjnej, wyraźnie opowiadający się za niepodległością Polski.
Podobnie w Galicji – Polska Partia Socjalno-Demokratyczna (PPSD). Tylko w
nielicznych miejscach, np. w Dąbrowie Górniczej w Kongresówce, większość mieli
SDKPiL oraz PPS-Lewica, czyli komuniści.
W
Kongresówce tylko dzięki nim nie doszło do rozlewu krwi na ogromną skalę.
Przecież wojska niemieckie przegrały na Zachodzie, ale na wschodnim froncie
były zwycięskie! Te jednostki mogły jeszcze długo walczyć. Wobec takiej armii
słabo uzbrojone milicje i straże polskie nie miałyby szans. Nic dziwnego, że
Józef Piłsudski zaraz po powrocie z Magdeburga 10 listopada
spotkał się w Warszawie z Centralną Radą Żołnierską niemieckich wojsk, by
wynegocjować ich ewakuację do Niemiec. Wystarczy popatrzeć na warszawską
cytadelę, by zrozumieć, że rozbrajanie Niemców nie byłoby takie proste, gdyby
sami na to nie przystali. Trzeba było wykorzystać fakt, że nie chcieli walczyć
dalej, i ich nie prowokować . Inna sytuacja
panowała w Wielkopolsce. Te tereny żołnierz niemiecki uważał za część Rzeszy.
W
Poznaniu rada robotnicza była głównie polska, ale żołnierska – niemiecka.
Jednak Polacy przy okrzykach „przypadkowych” przechodniów pod oknami wdarli się
siłą na posiedzenie zarządu rady żołnierskiej i pod tym naciskiem
uzupełniono
jej skład. Polacy przejęli też milicje lokalne i straże, które odegrały
znaczącą rolę podczas powstania wielkopolskiego (1918–1919). Bez rad nie
skończyłoby się ono prawie bez ofiar. Do momentu pełnego scalenia administracji
państwowej Naczelna Rada Ludowa w Poznaniu pełniła tam rolę rządu polskiego.
Wiele miast wielkopolskich Wiele
miast wielkopolskich zostało przyjętych przez administracje polską nawet wtedy gdy władza była formalnie w rękach NIEMIECKICH .
Powstają
Rady Delegatów Robotniczych . w Lublinie (5 XI 1918 roku) i w Zagłębiu
Dąbrowskim. Odnotować należy także pojawienie się w 1918 roku szeregu polskich
instytucji sprawujących władzę lokalnie. Do nich należała np. Polska Komisja
Likwidacyjna, funkcjonująca w Krakowie od 28 X 1918 roku. Jej zadaniem było
wyparcie austriackiego okupanta z Krakowa i wprowadzenie polskiej administracji
w Galicji. Usunięcie zaborców z Krakowa nastąpiło 31 X 1918 roku dzięki
działalności oddziału płk. Bolesława Roji. Przeciw zaborcy austriackiemu
powstała także na Śląsku Cieszyńskim Rada Narodowa (19 X 1918 roku), której
zadaniem było wyznaczenie polsko-czeskiej granicy na tym spornym terenie i
zapewnienie polskiej władzy w zajętej części. Wreszcie, w zaborze pruskim,
aktywnie działała Naczelna Rada Ludowa na czele z ks. Stanisławem Adamskim,
funkcjonująca od 10 XI 1918 roku jako reprezentant polskich interesów na tym
obszarze. Ta wielość organizacji polskich u schyłku I wojny światowej
gwarantowała ochronę interesów narodowych, ale zarazem groziła wybuchem wojny
domowej prowadzonej między wzajemnie nie uznającymi się instytucjami dążącymi
do przejęcia pełnej władzy w Polsce. 10 XI 1918 roku do Polski z twierdzy
magdeburskiej gdzie przybywał Józef
Piłsudski, gdzie był przygotowywany przez Niemców jako przyszły autorytet mający
predyspozycje do objęcia władzy w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz