NACZELNIK PAŃSTWA POLSKIEGO W III RP ODRABIA LEKCJE Z II RP ...
Sady w II RP
Po zamachu majowym, w drodze do przejęcia pełni władzy w II RP, sanacja zaczęła od podporządkowania sobie sądów. A potem przyszedł czas na zduszenie opozycji i zmianę konstytucji. To nie jest tak, że po zamachu majowym 1926 roku Polska z dnia na dzień stała się krajem rządzonym przez dyktaturę. Niemniej zainstalowanie na stanowisku prezydenta (po ustąpieniu Stanisława Wojciechowskiego) Ignacego Mościckiego plus tzw. nowela sierpniowa, czyli zmiany w konstytucji, które dawały prezydentowi prawo wydawania dekretów, sprawiły, że w ciągu kilku miesięcy faktycznie zmienił się ustrój państwa. Władza wykonawcza przeszła w ręce Józefa Piłsudskiego. W parlamencie sanacja musiała poszukiwać większości, ale dzięki wprowadzeniu możliwości rozwiązania obu izb decyzją prezydenta władze zyskały skuteczne narzędzie dyscyplinujące.
Konstytucja wiązała piłsudczykom ręce w wielu sprawach, ale na to, by ją zmienić, nie mieli dość głosów w parlamencie. Rozwiązaniem okazały się działania formalnie zgodne z literą ustawy zasadniczej, choć sprzeczne z jej duchem. Pomysłodawcą tzw. precedensów konstytucyjnych był Stanisław Car.Obecnie w III RP jest Minister Ziobro .Ów adwokat z impetem wkroczył do świata polityki po zamachu majowym. Profesor Andrzej Garlicki w biografii marszałka przedstawił Cara jako osobę, która szybko znalazła się w kręgu najbliższych doradców Piłsudskiego i miała za zadanie „zapewnić bezpośrednią łączność między Belwederem i Zamkiem” (czyli siedzibami marszałka Piłsudskiego i prezydenta Mościckiego) oraz „sprawować dyskretną opiekę polityczna nad prezydentem. Siedzibą w III RP Pierwszy ze wspomnianych precedensów konstytucyjnych wydarzył się we wrześniu 1926 roku, kiedy do dymisji podał się cały rząd Kazimierza Bartla (Piłsudski był w nim ministrem spraw wojskowych). Prezydent dymisję przyjął, ale trzy dni później mianował „nowy” rząd w niezmienionym składzie. W III RP Jest podobnie rekonstrukcja rządu tekę w-ce premiera dostaje J.Kaczyński
Czas na generalną z nimi rozprawę przyszedł przed wyborami parlamentarnymi rozpisanymi na marzec 1928 roku, gdy doszło do konfliktu wokół kwestii powołania głównego komisarza wyborczego. Zgodnie z ustawą powoływany był on przez prezydenta spośród trzech kandydatów wskazanych przez zebranie prezesów Sądu Najwyższego.Zgromadzeniu prezesów przewodniczył wówczas Władysław Seyda – jeden z głównych twórców konstytucji marcowej. Seyda był bezpartyjny, choć nigdy nie ukrywał, że sprzyja prawicy i ruchowi narodowemu. Jednak Józef Piłsudski za wszelką cenę chciał mieć na stanowisku komisarza swojego człowieka. Postanowił, że będzie nim… Stanisław Car. Od początku zanosiło się więc na ciężką batalię.Drugi obok Seydy wybitny przedstawiciel Sądu Najwyższego – Aleksander Mogilnicki – rozmawiał na ten temat z ówczesnym ministrem sprawiedliwości Aleksandrem Meysztowiczem. Minister został poinformowany, że Sąd Najwyższy stoi na stanowisku sędziowskiej niezawisłości i odrzuca wszelkie próby ingerowania w swoje orzecznictwo. Po kilku dniach jednomyślnie uznano „kandydaturę pana Cara za niemożliwą”, ponieważ mianowanie członka rządu osobą odpowiedzialną za przeprowadzenie wyborów byłoby sprzeczne z duchem prawa.
Niestety, wola Piłsudskiego była już wtedy prawem najwyższym i by jej zadośćuczynić, prezydent Ignacy Mościcki – łamiąc konstytucję – mianował Cara komisarzem wyborczym. Podobnie jest teraz w III RP Jarosław Kaczyński jest prawem najwyższym. . Niemniej zainstalowanie na stanowisku prezydenta (po ustąpieniu Stanisława Wojciechowskiego) Ignacego Mościckiego plus tzw. nowela sierpniowa, czyli zmiany w konstytucji, które dawały prezydentowi prawo wydawania dekretów, sprawiły, że w ciągu kilku miesięcy faktycznie zmienił się ustrój państwa. Władza wykonawcza przeszła w ręce Józefa Piłsudskiego. W parlamencie sanacja musiała poszukiwać większości, ale dzięki wprowadzeniu możliwości rozwiązania obu izb decyzją prezydenta władze zyskały skuteczne narzędzie dyscyplinujące.Parlament.
https://www.newsweek.pl/polska/polityka/jak-niszczono-niezaleznosc-sadow-w-ii-rp-pilsudski-i-sanacja/j18gw0h
Wydane w 1928 roku, a więc już po przewrocie majowym, jednolite Prawo o ustroju sądów powszechnych, pomimo obowiązywania w dalszym ciągu Konstytucji marcowej, nieco inaczej ujmowało kwestie związane z zasadą niezawisłości. Wyrażało ją wprawdzie wprost: „sędziowie są w sprawowaniu swego urzędu sędziowskiego niezawiśli i podlegają tylko ustawom”103, ale nie gwarantowało w pełni jej realizacji. Umożliwiało między innymi przeniesienie sędziego na inne stanowisko, w inne miejsce służbowe czy nawet w stan spoczynku w przypadkach nie tylko ustawowej (jak to czyniła Konstytucja marcowa), lecz wszelkiej zmiany w ustroju sądownictwa. Prawo o ustroju sądów powszechnych uprawniało prezydenta Rzeczypospolitej do dokonywania zmian odnośnie do okręgów i siedzib sądów, natomiast ministra sprawiedliwości – do tworzenia stałych wydziałów zamiejscowych sądów okręgowych, do których nie mianowano nowych sędziów, lecz przenoszono sędziów z danego sądu okręgowego104. W świetle tych uregulowań można stwierdzić, że wbrew ustaleniom Konstytucji z 1921 roku sędziowie byli przenaszalni Przenieść ich mogła władza wykonawcza, która była uprawniona do zmian w organizacji sądownictwa Sędziowie pokoju (którzy mieli orzekać przy sądach grodzkich, choć w rzeczywistości nie zostali nigdy powołani) mogli być nie tylko przenoszeni, ale nawet usuwani z zajmowanego stanowiska. Usunąć ich mógł minister sprawiedliwości bądź w drodze zniesienia sądu pokoju, bądź na skutek uchwały zgromadzenia ogólnego właściwego sądu okręgowego lub zastępującego go kolegium administracyjnego106. Prawo o ustroju sądów powszechnych zezwalało ponadto na usuwanie i przenoszenie sędziów do innej miejscowości, a nawet w stan spoczynku „w interesie wymiaru sprawiedliwości lub powagi stanowiska sędziego”107. W rozporządzeniu z 1928 roku określono też długość okresu organizacyjnego, w ciągu którego władza mianująca mogła przenosić sędziów bez ich zgody do innego sądu lub w stan spoczynku: dla sędziów Sądu Najwyższego wynosił on trzy miesiące, dla sędziów apelacyjnych – jeden rok, dla sędziów okręgowych i grodzkich – dwa lata Wątpliwości budziło zwłaszcza objęcie okresem organizacyjnym Sądu. Obawiano się też, że wprowadzenie tak długich okresów organizacyjnych może doprowadzić do usunięcia z sądownictwa wszystkich niewygodnych sędziów i powołania na ich miejsce osób odpowiadających władzom politycznym. Prawa o ustroju sądów powszechnych z dnia 4 marca 1929 roku uchyliła postanowienia dotyczące możliwości przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych bez ich zgody w inne miejsce lub w stan spoczynku w tzw. okresie organizacyjnym, jednak nastąpiło to już po usunięciu niewygodnych sędziów.a Prawa o ustroju sądów powszechnych, dokonana w 1932 roku, ponownie rozszerzyła możliwość wpływania władzy administracyjnej na obsadę stanowisk .sędziowskich, ograniczając tym samym zasadę niezawisłości sędziowskiej111. Upoważniono władzę mianującą do przenoszenia w okresie od 27 sierpnia do 31 października 1932 roku sędziów wszystkich sądów, bez ich zgody, do innego równorzędnego sądu lub w stan spoczynku. W tym samym czasie można było prezesów oraz wiceprezesów sądów mianować bez ich zgody sędziami w tychże sądach oraz w sądach równorzędnych lub wyższych. Na tej podstawie, z niewątpliwym pogwałceniem zasady niezawisłości sędziowskiej..Przytoczyłem tu fragmenty z II RP które pasują do stanu obecnego w III RP ... str.76-79 https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/1818/1/03_Materniak.pdf
Polecam -
Straż narodowa” przeciw kobietom. Reaktywacja przedwojennych bojówek [CZARNE KARTY HISTORII]
https://oko.press/straz-narodowa-reaktywacja-przedwojennych-bojowek/
https://oko.press/witkowski-na-sorze-skrajne-bojowki-sprawdzaja-ile-im-wolno-wladza-daje-przyzwolenie-na-przemoc/
https://gazda110.blogspot.com/2019/12/antyzydowskich-pogromow-byo-w-polsce.html
II RP sie kłania
III RP SIE KŁANIAhttps://www.jhi.pl/uploads/attachment/file/1448/ZTrebacz_Antysemityzm-uniwersytecki.pdf
SPADEK po II RP
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,42699,20214234,skupiska-zydowskie-przepedzi-sie-napady-w-rabce-na-dzieci.html
W 1945 r. uczniowie i nauczyciele gimnazjum w Rabce trzykrotnie organizowali zbrojne napady na sierociniec żydowski, w którym przebywały dzieci ocalałe z Holokaustu. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz