22 sierpnia 1939 r. Hitler wygłosił przemówienie do wyższych
dowódców Wehrmachtu na Obersalzbergu, zapowiadając w nim otwarcie
użycie paramilitarnych oddziałów mających za zadanie dokonywanie mordów na
polskiej ludności: „Przygotowałem więc, na razie tylko na Wschodzie,
oddziały Totenkopf i
rozkazałem im zabijać bez litości i pardonu mężczyzn, kobiety i dzieci
polskiego pochodzenia i polskiej mowy. Tylko w ten sposób zdobędziemy przestrzeń życiową, której potrzebujemy”[6]. Swoim generałom Führer rozkazał natomiast: „Zamknąć
serca na współczucie (…) 80 milionów ludzi musi otrzymać to, co im się prawnie
należy. Trzeba zabezpieczyć ich egzystencję. [Należy postępować] z
największą brutalnością”
Wbrew oficjalnym zapewnieniom niemieckiego dowództwa, iż siły zbrojne III Rzeszy nie widzą w ludności cywilnej wroga, od pierwszych godzin wojny niemieckie lotnictwo i artyleria bezlitośnie atakowały obiekty cywilne, pozbawione znaczenia militarnego. Niemieckie bomby spadały na szpitale, kościoły, dzielnice mieszkaniowe, kolumny uchodźców i pociągi ewakuacyjne[9]. Według szacunków historyków, naloty i ostrzał artyleryjski pochłonęły przeszło 10 tysięcy ofiar wśród polskiej ludności cywilnej. Bombardowano między innymi kolumny uchodźców na szosie do Gniezna i na szosie z Warszawy do Siedlec, gdzie zginęło około 600 osób. Zbombardowany został też pociąg wiozący mieszkańców Krotoszyna i okolic, w którym zginęło 300 osób.
Szymon Datner ustalił, że podczas
kampanii wrześniowej lotnictwo niemieckie zbombardowało 158 polskich miast i
osiedli, spośród których w wielu nie stacjonowały polskie wojska i które nie
posiadały znaczenia strategicznego. Już 1 września zbombardowano Wieluń,
gdzie zginęło 1200 obywateli polskich. Ponadto ciężkie bombardowania dotknęły
m.in. Sulejów, Janów Lubelski, Biłgoraj, Frampol oraz
przede wszystkim Warszawę (zwłaszcza nalot w dniu 25 września). Liczne dowody
wskazują, że bombardowanie
Warszawy we wrześniu 1939 roku dokonywane było według
przygotowanego zawczasu planu. Podczas gdy Zamek Królewski,
siedziba prezydenta i symbol polskiej państwowości stał się jednym z pierwszych
celów nalotów bombowych, sąsiadujące z nim Stare Miasto było
oszczędzone. Burzono natomiast obiekty pochodzące z epoki nowożytnej, wolne od
wpływów niemieckich, a podnoszące rangę stolicy (m.in. Opera).
Zestawienie planów „nowego miasta niemieckiego” ze stanem zniszczeń,
spowodowanych bombardowaniem i ostrzałem artyleryjskim we wrześniu 1939 roku
(znajdujące się w albumie z 6 lutego 1940 r., dedykowanym generalnemu
gubernatorowi Hansowi Frankowi),
nie pozostawia żadnych wątpliwości. Planowo przeprowadzone działania
niszczycielskie miały doprowadzić miasto do stanu, w którym jego totalna
zagłada stałaby się w pełni uzasadniona.
W trakcie kampanii
wrześniowej spalone zostały 434 polskie wsie[11] (według innych danych 476),
często niszczone rozmyślnie w odwecie za opór stawiany przez polskie oddziały
bądź jako represja za rzekomą działalność partyzantki. Tysiące cywilów
zamieszkujących miejscowości znajdujące się na trasie niemieckiej ofensywy –
starców, mężczyzn, kobiet i dzieci – zginęły w pożarach, od kul oraz granatów wrzucanych do domów i piwnic[15]. Między innymi niemieccy żołnierze
już w pierwszym dniu wojny doszczętnie
spalili wsie Zimnowoda i Parzymiechy i zamordowali co najmniej
114 mieszkańców obu miejscowości (dane szacunkowe)[16][17]. W dniach 1–2 września Wehrmacht
spacyfikował także wsie Torzeniec i Wyszanów w
Wielkopolsce, mordując łącznie 61 osób. W dniach 3–4 września SS-mani z pułku Leibstandarte Adolf Hitler i
żołnierze Wehrmachtu spalili Złoczew, gdzie zamordowano 200 osób (mieszkańców i
uchodźców). W nocy z 5 na 6 września doszczętnie
spalono Kajetanowice, gdzie z rąk żołnierzy niemieckiej 46. Dywizji
Piechoty zginęło ok. 80 cywilów.
200 ofiar), Śladowie (ok.
300 ofiar), Uryczu (ok.
73-100 polskich jeńców wojennych spalonych żywcem), Szczucinie (ok.
95 ofiar), Serocku (ok.
66-84 ofiar), Boryszewie (50
ofiar), Majdanie
Wielkim (42 ofiary) i wielu innych miejscowościach. Ponadto
chaos w systemie jenieckim Wehrmachtu spowodował, iż dziesiątki tysięcy jeńców
przez długi czas przetrzymywanych było w fatalnych warunkach, bez
wystarczającego wyżywienia i opieki medycznej. Masowo rozstrzeliwano członków
paramilitarnych Straży
Obywatelskich, mimo iż walczyli oni zgodnie z konwencją haską[21].
Żołnierze Wehrmachtu
brali aktywny udział w zbrodniach popełnianych na ludności polskiej i
żydowskiej, jak również stanowili osłonę dla innych masowych mordów dokonywanych
przez bojówki niemieckiego Selbstschutzu (złożone
z przedstawicieli mniejszości niemieckiej) oraz przede wszystkim przez formacje
SS oraz grupy operacyjne SD (osławione Einsatzgruppen), –
grupy operacyjne hitlerowskiej policji
bezpieczeństwa (Sipo) i służby bezpieczeństwa (SD) działające w
czasie II
wojny światowej, a organizowane przez Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy RSHA. przydzielane jeszcze przed agresją na Polskę do każdej armii
Wehrmachtu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Einsatzgruppen
http://www.polska1918-89.pl/pdf/zbrodnie-wehrmachtu-w-polsce-%E2%80%93-wrzesien-1939,5770.pdf
https://gazda110.blogspot.com/2018/08/list-do-polakow-rusofobia-katyn-gdzie.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz