Z przedmowy Marii Dąbrowskiej do wydania "Nowel" Bolesława Prusa, 1954, woluminy I i II usunięte z bibliotek w latach 90, podczas transformacji ustrojowej / "...Byłoby dziwne,gdyby Prus, entuzjasta wiedzy, nie dostrzegł groźnych perspektyw nauki w służbie zła. Będzie marzył, że wynalazki nauki rozwiążą sprawę szczęścia ludzkości (tak myślał i Żeromski); ale dostrzeże złowrogą rolę nauki w służbie polityki, czyli koniec końców...imperializmu. W roku 1900 (sic!) Prus pisze w "Kurierze Codziennym"; "Żyjemy w epoce, kiedy nauka zaczyna tracić charakter prawd powszechnych, a stawać się zbiorem fałszów i narzędziem drapieżnej polityki". A oburzywszy się na niemieckiego filozofa Edwarda Hartmanna (autora dzieła 'Filozofia nieświadomości'), że "objąwszy rolę politycznego ajenta zalecał swoim ziomkom wyplenienie Polaków" - doda "...tylko patrzeć, jak na pniu 'sławnej' nauki zachodniej wyrośnie "nowa chemia" do trucia niemiłych sobie ludów, "nowa medycyna" do zalewania ich epidemiami." Składamy hołd pisarzowi, co był nie tylko "sercem serc, jak głosi napis na jego grobie, ale usiłował być płodna myślą polskich mózgów" / Maria Dąbrowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz