Co pozostało po zakładach z PRL.
Kilka przykładów : fabryka samochodów osobowych Daewoo, zakłady mechaniczne Ursus, PZL-Wola, Pol. Zakłady Opt., Zakłady Wytwórcze Lamp Elektrycznych „Polam”, zakłady urządzeń telefonicznych, Fabryka Wyrobów Precyzyjnych „Vis”; ponadto są zakłady przemysłu: chemicznego (Polfa, Pollena-Uroda), poligraficznego (Dom Słowa Pol.), spożywczego (cukiernicze E. Wedel, mięsne, mleczarskie, tłuszczowe, spirytusowe, browar), metalurgicznego (huta Lucchini-Warszawa), energetycznego (elektrociepłownie: Kawęczyn, Siekierki, Żerań, Powiśle).
Tak można wyliczać jest to zbrodnia.
Pierwsze miejsce stocznie –Stocznia z Gdańska kolebka, źródło wolności i „Solidarności”, wyrolowano was robotnicy co na waszych plecach obecni w rządzie doszli do władzy.
Ikona solidarności .Walentynowicz w Stoczni Gdańskiej .
Zakłady Wytwórcze Lamp Elektronowych im. Róży LuksemburWarszawa
Ten zakład dawał prace dla 6 tysięcy ludzi, w większości kobiet, bo one mają chwytne paluszki do drobiazgów. I też był symbolem, a jakże! Wystarczy sięgnąć do gazet z lat 1980–81. Jakiś dziennikarz chciał dokopać komunie, publikował przerażający reportaż o biednych kobietach z Róży Luksemburg, które podtruwane były rtęcią, mało zarabia, dzieci cierpią chłód i brak zabawek. Gdy padł PRL zakład podzielono na mniejsze spółki, podobnie zrobiono z PKP które konkurowały ze sobą i w konsekwencji wykończyły się wzajemnie..
Zakłady Przemysłu Ciągnikowego Ursus.
Dawały prace dla 12 tys ludzi w 1980 r. Podobny symbol jak gdańska stocznia Szefem był Zygmunt Wrzodak. Ursuskie strajki wstrząsały komuną nie gorzej niż te z Wybrzeża. Jak tutejsza „Solidarność” tupała to rząd leciał szybko aby zakończyć ten strajk I co kolos padł zmieniając się w małą spółeczkę Ursus przejął Bumar, też robiący bokami. Pracuje w niej 500 reszta załogi rozpłynęła się po pośredniakach albo wróciła na wieś. Obecnie nad pustymi budynkami hula wiatr.
Dawały prace dla 12 tys ludzi w 1980 r. Podobny symbol jak gdańska stocznia Szefem był Zygmunt Wrzodak. Ursuskie strajki wstrząsały komuną nie gorzej niż te z Wybrzeża. Jak tutejsza „Solidarność” tupała to rząd leciał szybko aby zakończyć ten strajk I co kolos padł zmieniając się w małą spółeczkę Ursus przejął Bumar, też robiący bokami. Pracuje w niej 500 reszta załogi rozpłynęła się po pośredniakach albo wróciła na wieś. Obecnie nad pustymi budynkami hula wiatr.
Historia Ursusa
Historia stara
Obecnie zakład MAN-a zajmuje się produkcją szkieletów autobusowych i częściowym ich wyposażaniem w instalacje rurowe i elektryczne. Całkowite wykończenie autobusu i jego sprzedaż odbywa się w poznańskim zakładzie MAN-a. Szkoda, że Star, który był w Starachowicach produkowany przez pół wieku zlikwidowano.
Historia Jelczańskich Zakładów Samochodowych („Od Stonki do upadłości”)
Przerażające, dla własnej prywaty buc Zasada załatwił konkurencję dla mercedesa. Prywata i „liberum veto” wiecznie żyją w Polsce, ogarnijmy się nareszcie bo już niedługo obudzimy się na polskiej ziemi nie należącej do nas samych, piszę jak najbardziej poważnie, ludzie obudźmy się idą wybory ratujmy Polskę są partie i ludzie którzy Polskę ratować chcą i mogą ale to my musimy dać początek przez mądre głosowanie.
Zakłady Radiowe im. Marcina Kasprzaka
produkowały w PRL magnetofony na licencji i swoje własne. Ich robotą zachwycone było też ludowe wojsko. W roku 1994 wydawało się, że staną na nogi. Dzięki paru chytrym numerom zrobionym przez paru prawników i sędziów wykończono je/
produkowały w PRL magnetofony na licencji i swoje własne. Ich robotą zachwycone było też ludowe wojsko. W roku 1994 wydawało się, że staną na nogi. Dzięki paru chytrym numerom zrobionym przez paru prawników i sędziów wykończono je/
Marcin Kasprzak
Męczennik ruchu robotniczego zdekomunizowano zakład .
Na terenie Diory znajduje się już hipermarket. - BRAWO
Co pozostało
Zakłady Wyrobów Precyzyjnych im. Świerczewskiego.
Koło Dworca Zachodniego stoi ruina budynku. kikuty tej ruiny wołają co wyście solidaruchy zrobili z ta Polską Kiedyś 4 tysiące zatrudnionych. Nikt nad nimi nie płakał , rząd nie zaprzątał sobie nimi głowy.
Koło Dworca Zachodniego stoi ruina budynku. kikuty tej ruiny wołają co wyście solidaruchy zrobili z ta Polską Kiedyś 4 tysiące zatrudnionych. Nikt nad nimi nie płakał , rząd nie zaprzątał sobie nimi głowy.
Właściciel ruin obiecywał, że powstanie tu osiedle na 2 tysiące mieszkań. Jak na razie krąży po pustych budynkach duch upadłej fabryki.
Huta Warszawa
Podobnie mogłaby sobie zastrajkować, podpalić przed siedzibą rządu parę opon i kazać sobie płacić za to, że nikt jej nie chce. te cztery tysiące wściekłych hutników zamiast słuchać samych siebie, woleli pogadać z pracodawcą. Dziś w spółce pracuje 600 osób, drugie tyle współpracuje na stałe w spółkach powiązanych z hutą. Pracownicy wyglądają na zadowolonych. Obeszło się bez ognisk na ulicach. A mogło być tak pięknie: dymy, gwizdki i petardy… Górnicy to robią …
Zamieszki przed siedzibą JSW. Płoną opony, w ruch poszły petardy ……
- Zaostrzają się protesty górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Płoną opony i widać kłęby dymu, wybuchają petardy. Górnicy próbowali też wtargnąć do siedziby JSW w Jastrzębiu-Zdroju. Policja użyła armatek wodnych, broni gładkolufowej i gazu pieprzowego. Manifestujący m.in. wyrywali słupki podtrzymujące okoliczne drzewa i rzucali kulkami z łożysk. Skandowali „gestapo, gestapo” i „policja, zostaw górnika”. Za PRL nie było powodu do strajkowania była praca 13 , 14 ,15 śniadanko. wczasy sanatoria, kolonie dla dzieciaków ..tak wszystko było -milicja miała wtedy prawo bronić państwa POLSKIEGO przed destrukcja. doprowadzaniem do dewastacji teraz jak widać Policja robi podobnie broni teraz demokracji w III RP .Macie teraz swoja wolność .
Starcia przed siedzibą JSW. Policja użyła armatek wodnych i broni gładkolufowej