INDEKS
REPRESJONOWANYCH W PRL Z POWODÓW POLITYCZNYCH
KWESTIONARIUSZ
OSOBY REPRESJONOWANEJ
INDEKS
REPRESJONOWANYCH W PRL Z POWODÓW POLITYCZNYCH
KWESTIONARIUSZ
OSOBY REPRESJONOWA
Ze względu na szyfrowanie podaje strony
IPN kazał zlikwidować ulic w Kołobrzegu nazwą „Bircza 1945-1946” oraz na Grobie Nieznanego Żołnierza) – przypominam swój tekst sprzed lat, kiedy wyszły na jaw zdumiewające praktyki pracowników IPN. spisu „represjonowanych w PRL”, na którym są członkowie UPA atakujący Birczę.
Członkowie sotni UPA
grasujących w Bieszczadach, zabijających polskich żołnierzy i palących polskie wsie.
Wasyl Brewka (ur. 8 VIII 1915), analfabeta, członek sotni „Hromenki” (tej z filmu „Żelazna sotnia”), Brał udział w atakach na jednostki WP w Uluczu i w lesie k. Dobrzanki. Wyrok śmierci wykonano 1 X 1947 r. W kwestionariuszu wymienia się nazwiska „osób represjonujących”, czyli w tym przypadku pracowników Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Rzeszowie i pionu sądowego w Grupie Operacyjnej „Wisła”. Następny delikwent: Józef Boczkowski (ur. 8 VIII 1926), 4 klasy szkoły powszechnej, członek UPA, brał udział w napadach na jednostki WP i jednostki czechosłowackie. Następny: Bryliński Stefan (ur. 20 IX 1922), 5 klas szkoły powszechnej, członek sotni „Osypa”, potem „Burłaki”, oskarżony m.in. o „usiłowanie oderwania od Państwa Polskiego części jego obszaru”. Wyrok śmierci wykonano 28 IX 1948. I wreszcie Bochniak Adam (ur. 5 X 1925), 4 klasy szkoły powszechnej, członek sotni „Hrynia”, brał udział m.in. w ataku na Baligród i podpalaniu wsi polskich. Wyrok śmierci wykonano 2 IV 1949 r.
7 stycznia 1946 r. Atak UPA na Birczę..
Czytaj więcej na https://nowahistoria.interia.pl/kartka-z-kalendarza/news-7-stycznia-1946-r-atak-upa-na-bircze,nId,2331635#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
BIRCZA usunięta przez PiS z tablicy na Grobie Nieznanego Żołnierza. w 2017 roku
W przeddzień Święta Niepodległości zdemontowano tablicę, na której upamiętniono obrońców Birczy – miejscowości wielokrotnie była napadana przez bandy UPA
Zginęli na służbie z rąk UPA. Teraz Policja pozbywa się tablicy upamiętniającej obrońców posterunku zabitych w 1945 roku
https://gazda110.blogspot.com/2018/07/nie-wolno-pozwolic-zamazywac-prawdziwej.html
Teraz Policja pozbywa się tablicy upamiętniającej obrońców posterunku zabitych w 1945 roku
To już stały element polityki historycznej IPN-u także. W ubiegłym roku Prokurator IPN z Rzeszowa umorzył śledztwo w sprawie zbrodni zamordowania około 80 żołnierzy WOP ze strażnic granicznych w Jasielu , Komańczy , Woli Michowej i Łupkowa wziętych do niewoli 20 marca 1946 roku w Jasielu a zamordowanych w Wisłoku Wielkim przez 3 połączone sotnie UPA pod dowództwem Chrina. Pomimo iż Członkowie tych sotni jeszcze żyją uznano iz sprawa największego mordu na żołnierzach w powojennej Polsce nie zasługuje na wyjaśnienie. Teraz tylko patrzeć jak każą nowe władze zburzyć obelisk ku czci pomordowanych w Jasielu i pozrywać tablice z ich grobu na cmentarzu w Zagórzu.
Oddział Milicji Obywatelskiej na pogórzu dynowskim w okresie walk z UPA. (fot. domena publiczna)
Dekomunizacja przestrzeni publicznej”
W materiale wyemitowanym 3 października 2017 roku regionalna telewizja nazywa to działanie dalszym ciągiem „dekomunizacji przestrzeni publicznej” i efektem współpracy IPN oraz Komendy Głównej Policji. Baligrodzka tablica, podobnie jak kilka innych poświęconych mundurowym z okresu PRL, została usunięta z budynku należącego do Policji. Jeśli jednak spojrzymy na nią w szerszym kontekście historycznym, to wyszczególnieni na niej funkcjonariusze przede wszystkim uczestniczyli w krwawym konflikcie polsko-ukraińskim, który zakończył się dopiero po Akcji „Wisła”.
O komentarz w sprawie usunięcia tablicy z posterunku w Baligrodzie poprosiliśmy komendę powiatową w Lesku, której placówka podlega. Nasza rozmówczyni, st. asp. Katarzyna Fechner, skierowała nas jednak wyżej:
Radziłabym w tej sprawie skontaktować się z rzecznikiem rzeszowskim, bo ja nie mam wiedzy w tym zakresie. To była decyzja z Rzeszowa. Przyszło pismo z komendy wojewódzkiej żeby tą tablicę usunąć. Dlatego najlepiej byłoby kontaktować się właśnie z rzecznikiem, panią Martą Tabasz-Rygiel.
Za radą naszej rozmówczyni próbowaliśmy dodzwonić się na numer nadkomisarz Marty Tabasz-Rygiel. Bezskutecznie.
Walki polsko-ukraińskie w Bieszczadach to trudny temat, a rany z tamtych czasów nadal są bardzo żywe w pamięci lokalnej ludności. 6 sierpnia 1944 roku wcześnie rano sotnia UPA „Burłaki”, dowodzona przez Wołodymyra Szczygielskiego ps. Burłaka, wkroczyła do Baligrodu. Ukraińcy zabrali część mężczyzn wychodzących po porannej mszy oraz wyciągali ludzi z domów. Zamordowali tego dnia ponad 40 osób. Mieszkańcy Baligrodu i okolic żyli w strachu.
11 stycznia 1946 roku miał miejsce najtragiczniejszy w skutkach atak, które dokonały sotnia „Bira” i dwie czoty z sotni „Chrina”. Banderowcy najpierw podpalili szkołę i urząd gminy Cisna, a następnie dwór oraz osiem polskich gospodarstw. W jednym z nich żywcem spłonęła czteroosobowa rodzina Macieszków: matka oraz jej dzieci: 19-letnia Ania, 16-letnia Jadzia oraz 10-letni Zbyszek. W kolejnym domu w wyniku wybuchu wrzuconego granatu zginęła kolejna rodzina Jędrzejczaków: matka i trójka dzieci, z których najstarsze miało 10 lat.
UKRAINCY NIE NAWIDZA POLAKOW OD ZAWSZE WYSTARCZY POCZYTAC,A MY ICH TU GOSCIMY ROBOTE DAJEMY,WYWOZA DEWIZY I PEWNIE IPN STWIERDZI ZE BANDERA BYL BOHATEREM NARODOWYM!!!!
OdpowiedzUsuń