niedziela, 10 lutego 2019

Każda władza potrzebuje spektaklu-opartego na męczeńskim patriotyzmie?



Każda władza potrzebuje spektaklu-opartego na męczeńskim patriotyzmie?



                Każda władza potrzebuje spektaklu. Spektakle na potrzeby i z udziałem władzy mają realizować wielorakie cele. Jednym z najważniejszych jest integrowanie społeczeństwa z władzą. Innym, równie ważnym, jest odwracanie uwagi od tego, czemu społeczeństwo, zdaniem władzy, zbyt starannie przyglądać się nie powinno. Społeczeństwo w równym stopniu jest widzem, co i uczestnikiem obu wymienionych gatunków spektakli. Władza także jest uczestnikiem, lecz głównie reżyserem.
                Za III RP  w szczególności za PIS  oferta nieustannie rośnie. Także za sprawą wzrostu liczby reżyserów, wśród których, obok katolickiego kościoła pojawili się przywódcy i działacze politycznych partii organizujących własne przedstawienia. Poszerzono też zakres legalnych uprawnień reżyserskich społeczeństwa. I zaczęły się schody.

  Daje o sobie znać osobliwy problem związany z tożsamością reżyserów. Zdalnie, z Torunia reżyseruje przedstawienia ojciec Rydzyk i twierdzi, że są to spektakle kościoła. Wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie gromadzi się kilkadziesiąt dewotek i dewonów twierdząc, że są społeczeństwem. Kierowanie teatrem, którym jest Polska coraz bardziej wymyka się z rąk legalnie wybranej przez naród dyrekcji. Także za sprawą jej krótkowzroczności.

               Z kościołem każda władza, która nie przydzieli mu ściśle wyznaczonego miejsca, będzie miała kłopoty. Jest to instytucja, jak żadna inna, wyspecjalizowana w chwytaniu ręki po podaniu choćby tylko kawałka palca. Różnym grupom społecznym też uzmysłowić trzeba, że są tylko niewielkimi fragmentami całości i uzurpowanie sobie tytułu do jej reprezentowania jest podłym nadużyciem.

               Jednym z wielkich, choć rzadko, przez kogo uzmysławianych problemów władzy w III RP jest przyzwalanie na łamanie postanowień Konstytucji, a nawet czynienie tego przez najważniejszych tej władzy przedstawicieli. Problem zaczyna się już na etapie niejednoznacznych i pozwalających na wieloraką interpretację przepisów Ustawy Zasadniczej, regulujących na przykład stosunki państwa i kościołów.

                Pkt 1 art. 25 mówi, że kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione. Wyobraźmy sobie, zatem, że cały ten cyrk przed Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie organizuje jakiś nawiedzony pop z cerkwi na warszawskiej Pradze i zapatrzone w niego dewotki. Pytanie za 100 punktów brzmi: jak długo władza miałaby problem z krzyżem zaopatrzonym w dodatkową skośną beleczkę, postawionym przez nich w centrum Warszawy? To tyle w kwestii równouprawnienia.

                Pkt 2 art. 25 brzmi: Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. Czy zatem udział w pielgrzymce na Jasną Górę w dniu 15 sierpnia umundurowanych żołnierzy WP oraz policjantów posługujących się swym wyposażeniem (np. konie) jest naruszeniem tego przepisu czy nie? Bo zarówno w wojsku, jak również w policji są ludzie wierzący oraz pozbawieni tej łaski, z jakiej zatem racji pobożny żołnierz w mundurze reprezentuje w Częstochowie także umundurowanego ateistę? Czy pobożnym żołnierzom nie można po prostu dać kilku dni urlopu, kazać przebrać się w cywilne ciuchy i w ten sposób, bez nadużywania symboli państwa, umożliwić im udział w religijnych praktykach?
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/figura-chrystusa-w-poznaniu-poswiecenie,649473.html
"Chcą uczynić Chrystusa nielegalnym". Ratusz się sprzeciwia, figura poświęcona




Podobny obraz

     


         
  Daje, więc rzekomo świecka władza rzekomo oddzielonemu od niej kościołowi katolickiemu wszelkich części swego ciała i w dowolnej czyni to pozycji, a później nie może wyjść z podziwu, że jakieś stadko zidiociałej dewocji pod jego szyldem urządza marny spektakl w centrum stolicy i skutecznie paraliżuje tej władzy poczynania.

Otóż człowiek w swych działaniach kieruje się głównie dążeniem do korzyści własnej. Nawet wtedy, gdy działa na rzecz innych. Warto zastanowić się nad tym skąd wywodzą się pomysły na ich scenariusze. Sądzę, że głównym źródłem jest polska mitologia. Spektakle mają najczęściej charakter patriotyczny, a nic nie jest tak przepojone mitami, jak polski patriotyzm.
 Polskim patriotyzm oparty na chrześcijańskim fundamencie, mit nieustannego męczeństwa Polski i Polaków. Wymyślono nawet kiedyś tezę, że Polska jest Chrystusem narodów, a więc cierpi za nie bez względu czy na to zasłużyła czy nie. Obecnie głównym źródłem tego patriotyzmu jest pozyskiwanie wiedzy, do których należą mity rozpowszechniane w trakcie publicznych spektakli oraz telewizję, która podporządkowana jest polityce historycznej uprawianej przez bogoojczyźniane kręgi dysponentów tego medium.
Nie bez znaczenia jest także rynek prasy, na którym w konkurencji ogłupiania społeczeństwa świeckie tabloidy walczą o pierwszeństwo z tytułami prasy konfesyjnej.
               Aby mieć zbyt znajduje sie cel-komuszki,esbeki,obecnie na celowniku sa Rosjanie-Katyn, Smoleńsk.
   Zacofane, ale cwane zarazem, bo jak trzeba, to potrafią wymyślić taką mgłę do rozpylania nad lotniskami, że samoloty prowadzone przez najlepszych polskich pilotów spadają na ziemię, jak dojrzałe gruszki. Z całą zawartością.Wszystko postawione na głowie-zajmowanie się wszystkim byle nie problemami Polaków…Rocznica za rocznica,parady,pomniki,zadymy-o to obecna Polska właśnie.

      Jezusicku kiedy uwolnisz nas od tej przemocy,wiecznych wykopalisk,wiecznego cierpienia? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polska w stanie POLITYCZNEJ wojny z ROSJA od Smoleńska -Jeden mały zakompleksiony człowiek rządzi 38 milionowym narodem

  Ten pan wcielił się w marszałka stoi przed porterem marszałka J ózefa Piłsudskiego.... https://gazda110.blogspot.com/2023/06/kiedy-polacy-...