W schronisku "Mam Głos" psy szczekają za głośno?
ONE KOCHAJĄ ZA NIC mama Sandrusię w domu i kota Franka ..Sandrusia zmusza mnie do chodzenia z nią na spacer ...kot Franek odebrany z przytułku jest szefem na ulicy..
Sandrusia
Franek lubi kominek
Zawsze znajdzie sie jakiś PIENIACZ co dziennie jadę koło schroniska -głośno jest wtedy gdy wolontariusz je dokarmia są na wybiegu radosne to jest ich ROZMOWA
..szanowny nie zadowolony . Jeden z naszych czytelników, jak twierdził mieszkający w tej części miasta, poskarżył się na głośne szczekanie „lokatorów” tymczasowego domu. Gdy siedzą w kojcach jest spokojnie ...cicho .
Opiekę nad bezpańskimi psami trzymanymi w tym miejscu roztaczają wolontariuszki i wolontariusze Stowarzyszenia „Mam Głos” w Nowym Sączu.
Większość zwierząt czekających na adopcję została ulokowana w dużym, parterowym budynku. Jest tam czysto, ciepło i sucho. Każdy pies ma własny, oddzielny, duży bok, swoje miseczki na wodę i karmę oraz miejsce do spania. Niepotrzebny materacyk, kocyk, czy legowisko. Na terenie posesji, bardzo blisko tego budynku stoi też zadaszony duży kojec, w którym jest kilka boksów. Jest czysto i porządek. Gratulacje podziwiam te osoby za to że wolny czas poświęcają zwierzakom ...Krytykować to POLAKOM dobrze wychodzi ale poświęcić swój czas dla wolontariatu to brak chętnych...Mamy nowego Prezydenta miasta czas wybudować schronisko z prawdziwego zdarzenia i zadbać o zwierzęta które nie maja domu...
Hau hau 🐾🐶 człowieku tak sobie pomyślałem, że chyba pora się Wam przedstawić Mam na imię BADI - nie będę opowiadał o swojej przeszłości, bo nie chcę o niej pamiętać... Jestem młodym, wesołym i energicznym kawalerem, który kocha wszystkich, tych dwunożnych, jak i czworonożnych. Czasami ciotki mówią, że jeszcze dzieciak ze mnie, ale to dlatego, że uwielbiam się bawić, no, ale kto nie lubi? lubię też rozdawać całusy taki całuśny ze mnie pieseł 🐾
Wiecie... tutaj w przytulisku mam fajnych psich przyjaciół i kochanych opiekunów, i jestem im wdzięczny za to serducho, które nam okazują, ale fajnie byłoby mieć swój prawdziwy dom i ludzi, którzy będą mnie kochać całym serduchem Czy mój sen stanie się kiedyś jawą?
Wiem, że gdzieś istnieje mój człowiek i może dać mi dom, wierzę, że po mnie przyjdzie.
Obiecuje, że w zamian oddam całe swoje wierne serducho, mój ogon już nigdy merdać nie przestanie, będziemy szczęśliwi
Wiecie... tutaj w przytulisku mam fajnych psich przyjaciół i kochanych opiekunów, i jestem im wdzięczny za to serducho, które nam okazują, ale fajnie byłoby mieć swój prawdziwy dom i ludzi, którzy będą mnie kochać całym serduchem Czy mój sen stanie się kiedyś jawą?
Wiem, że gdzieś istnieje mój człowiek i może dać mi dom, wierzę, że po mnie przyjdzie.
Obiecuje, że w zamian oddam całe swoje wierne serducho, mój ogon już nigdy merdać nie przestanie, będziemy szczęśliwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz