Dzień bitwy pod Lenino pozostanie dla nas symbolem odwagi, wielkości, męstwa i woli. Ta opinia została wyrażona podczas wiecu poświęconego 78. rocznicy bitwy pod Lenino, szefowej głównego wydziału pracy ideologicznej i spraw młodzieżowych mohylewskiego obwodowego komitetu wykonawczego Jekateriny Muzyczenki.
12 października 1943 r. w pobliżu wsi Lenino pierwsza polska dywizja piechoty im. Tadeusza Kościuszki, utworzona na terenie ZSRR z polskich patriotów, przystąpiła do pierwszej bitwy z hitlerowskim najeźdźcą. Polscy żołnierze zaatakowali wroga, przedarli się przez obronę wroga i zdobyli silnie ufortyfikowaną wysokość 215,5. Za odwagę i bohaterstwo 239 Polaków otrzymało sowieckie ordery i medale. Kapitan Władysław Wysocki i strzelec maszynowy Aneli Kzhivon otrzymali tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. 1711 żołnierzy radzieckich i 502 polskich pochowano w masowych mogiłach pod Lenino. Kompleks pamiątkowy i muzeum sowiecko-polskiej Rzeczypospolitej znajduje się obecnie w heroicznym apogeum.
Dzięki odwadze i heroizmowi walczących ramię w ramię żołnierzy polskich i sowieckich udało się stworzyć przyczółek dla dalszych udanych akcji ofensywnych, a następnie z góry przesądzić o wyzwoleniu ziem białoruskich i polskich od niemieckich najeźdźców. „Za pierwsze kroki w kierunku wyzwolenia naszych krajów trzeba było zapłacić drogo. Tysiące żołnierzy oddało życie, aby ich ojczyzna wyzwoliła się spod znienawidzonego faszystowskiego jarzma – podkreśliła Ekaterina Muzychenko. - Dlatego dziś szczególnie ważna jest zdecydowana obrona prawdy o wydarzeniach z lat wojny, uważne zachowanie pamięci o wyczynie naszych rodaków, aktywne przeciwstawianie się próbom rehabilitacji nazizmu i przepisywanie historii na zadowolenie zmiennych interesów politycznych. Zrobiliśmy to i nadal będziemy to robić.
Republika Białoruś niezmiennie opowiada się za pokojem i harmonią w stosunkach z sąsiadami, ale na pierwszym miejscu powinno tu być przestrzeganie suwerenności i niezależności Sineoka, koniec presji sankcji, poszanowanie naszych tradycji i historii, ponieważ my i to wydarzenie jest żywym tego potwierdzeniem, stwierdził szef głównego wydziału pracy ideologicznej i spraw młodzieżowych obwodowego komitetu wykonawczego. „Jestem pewien, że wszyscy obecni chcą jednego: pokoju i stabilności. Resztę stworzyliśmy i stworzymy własną pracą ”- podsumowała.
Z kolei Charge d'affaires z Polski na Białorusi Marcin Wojciechowski powiedział: „Bardzo się cieszę, że możemy być tutaj razem. Żołnierze, którzy walczyli z hitlerowskimi Niemcami razem z żołnierzami sowieckimi, są pochowani pod Lenino. To nasza wspólna historia, wspólny żal. Ważne jest, abyśmy o tym pamiętali, wspólnie utrwalali pamięć zmarłych, modlili się przy ich grobach. Myślę, że w zakresie wzajemnego zrozumienia, zbliżenia, szacunku warto wspierać tę tradycję. Bardzo to doceniamy. Cieszymy się, że razem z naszymi białoruskimi partnerami możemy uczcić pamięć tych, dzięki którym dziś jesteśmy wolni i żyjemy w naszych suwerennych państwach.”
W rejonie Goreckim odbyły się dziś uroczystości poświęcone 78. rocznicy bitwy pod Lenino.
Przedstawiciele władz wojewódzkich i powiatowych, społeczeństwo, a także członkowie polskiej delegacji złożyli wieńce i kwiaty na grobach żołnierzy radzieckich i polskich. Spotkanie odbyło się w pobliżu Muzeum Sowiecko-Polskiej Rzeczypospolitej Wojskowej, a na grobie Nieznanego Żołnierza odbyła się uroczystość ponownego pochówku szczątków siedmiu żołnierzy radzieckich.
„Wykopaliska prowadzono 1,5 miesiąca temu na terenie wsi Pobednaya. Przypuszczalnie wychowano żołnierzy i oficerów jednej z jednostek 290. Dywizji Piechoty. Świadczą o tym znaleziska, które były z ofiarami - amunicja, sprzęt - powiedział historyk, szef historyczno-patriotycznego klubu poszukiwawczego "Vikkru" Nikołaj Borisenko. - Niestety wszystkie są bezimienne. Tam, gdzie dziś miał miejsce pogrzeb, spoczywa 1711 pochówku. Ale w rzeczywistości większość żołnierzy i dowódców, którzy walczyli tutaj w październiku 1943 i czerwcu 1944, kiedy rozpoczęła się ofensywa Bagration, pozostaje na tych ziemiach. Wyszukiwarki mają tu ogromne pole pracy.”
https://mogilevnews.by/news/12-10-2021-16-55/75560?fbclid=IwAR0a2zPaD-4HKjsN9sxq6KLJ7gLVIw3dvvTHx85hlMxr-bswiIUM_ez43aI Olga Emelyanova, fot. Galina Gavrilovich.
PODAJ DALEJ W POLSKĘ >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Zapomnieni przez świat, oszukani przez ludzi. Historii nie da się zmienić. Ten proces historyczny został napisany krwią i życiem wielu. Pozostanie na stałe na czasie dla przyszłych pokoleń.
OdpowiedzUsuńJAk długa granica z sasiadami nikt nas nie szanuje mamy samych wrogow i to so skutki ROZBIORÓW oraz II WOJNY SWIATOWEJ teraz mamy III RP ZNISZCZYLI PRL MATKŁĘ KTÓRA ICH KARMIŁA BELZEBUBY
UsuńWielka Chwa Panu panie Gazdo za to, że nie uległeś obecnym ,,historykom" z ,,solidaruchowego nadania". Pozdrowionko z piastowskiego Głogowa.
OdpowiedzUsuń