WRACA SŁOWO KATYŃ ....Obozy jenieckie w II RP ..Piekło za drutami – Pokłosie Katynia..Oby nigdy więcej.Tucholi, Strzałkowa,Wadowic . czy Katynia..
OPIS ZBRODNI NA JENCACH ROSYJSKICH –KATYŃ JEST POKŁOSIEM>>
W Centralnym Archiwum Wojskowym zachowały się z tego okresu szczególnie dramatyczne listy gen. Zdzisława Ordyńskiego–Juchnowicza, lekarza wojskowego i szefa departamentu sanitarnego MSW. W grudniu 1919 r. zrozpaczony relacjonował naczelnemu lekarzowi Wojska Polskiego wizytę na stacji rozdzielczej w Białymstoku: „Ośmielam zwrócić się do pana generała z opisem tego strasznego obrazu, który staje przed oczami każdego, kto przybywa do obozu. W obozie panuje niemożliwy do opisania brud i niechlujstwo. Przed drzwiami baraków kupy ludzkich odchodów, które są rozdeptywane i roznoszone po całym obozie przez tysiące stóp. Chorzy są tak osłabieni, że nie są w stanie dojść do latryn, te zaś są w takim stanie, że nie sposób zbliżyć się do siedzeń, bo podłoga pokryta jest grubą warstwą ludzkiego kału. Baraki są przepełnione, wśród zdrowych pełno jest chorych. Według mnie na tych 1400 jeńców w ogóle nie ma zdrowych. Okryci łachmanami tulą się do siebie, próbując ogrzać się nawzajem. Dławi smród, bijący od chorych na dyzenterię i zakażonych gangreną, opuchniętych z głodu nóg. Dwóch szczególnie ciężko chorych leżało we własnym kale sączącym się przez poszarpane portki. Nie mieli już sił, by przesunąć się w suche miejsce. Jakiż to straszliwy obraz”.
https://gazda110.blogspot.com/…/obozy-jenieckie-w-ii-rp-pie…
W Centralnym Archiwum Wojskowym zachowały się z tego okresu szczególnie dramatyczne listy gen. Zdzisława Ordyńskiego–Juchnowicza, lekarza wojskowego i szefa departamentu sanitarnego MSW. W grudniu 1919 r. zrozpaczony relacjonował naczelnemu lekarzowi Wojska Polskiego wizytę na stacji rozdzielczej w Białymstoku: „Ośmielam zwrócić się do pana generała z opisem tego strasznego obrazu, który staje przed oczami każdego, kto przybywa do obozu. W obozie panuje niemożliwy do opisania brud i niechlujstwo. Przed drzwiami baraków kupy ludzkich odchodów, które są rozdeptywane i roznoszone po całym obozie przez tysiące stóp. Chorzy są tak osłabieni, że nie są w stanie dojść do latryn, te zaś są w takim stanie, że nie sposób zbliżyć się do siedzeń, bo podłoga pokryta jest grubą warstwą ludzkiego kału. Baraki są przepełnione, wśród zdrowych pełno jest chorych. Według mnie na tych 1400 jeńców w ogóle nie ma zdrowych. Okryci łachmanami tulą się do siebie, próbując ogrzać się nawzajem. Dławi smród, bijący od chorych na dyzenterię i zakażonych gangreną, opuchniętych z głodu nóg. Dwóch szczególnie ciężko chorych leżało we własnym kale sączącym się przez poszarpane portki. Nie mieli już sił, by przesunąć się w suche miejsce. Jakiż to straszliwy obraz”.
https://gazda110.blogspot.com/…/obozy-jenieckie-w-ii-rp-pie…
25 kwietnia 1919 roku Józef Piłsudski bez konsultacji i zgody sejmu zaatakował Rosje bolszewicką oraz wplątał słabą odradzającą się Polskę w wojnę, która mogła doprowadzić do likwidacji Polski
P/s GDZIE ZBRODNIE NIEMIECKIE Warszawska WOLA w 5 dni NIEMCY WYMORDOWALI W BESTIALSKI SPOSÓB 60 tys WARSZAWIAKÓW GDZIE JEST LARUM GDZIE ŁAJANIE ZA BRODNIE NIEMCÓW
Z zeznań podoficera Wehrmachtu, Willego Fiedlera, wynikało, że egzekucji dokonywała zwykle ta sama grupa katów – złożona z pięciu funkcjonariuszy SS[a]. Trzej pilnowali Polaków przy wejściu na plac oraz zaprowadzali ich grupami po 10 osób za stosy drewna, czwarty zmuszał ofiary by kładły się twarzą do ziemi, piąty mordował strzałami w tył głowy. Ciał nie uprzątano, więc kolejne grupy skazańców musiały się wspinać na stos trupów, liczący czasem nawet do 9-10 warstw (przemieszanych z polanami drewna). Opornych popychano, bito, a niekiedy wleczono za włosy na miejsce kaźni. Mordowano nawet kobiety z dziećmi przy piersi[16]. Po zakończeniu egzekucji zwłoki oblewano łatwopalnym płynem i podpalano. SS-mani rabowali przedmioty należące do pomordowanych i handlowali nimi na szeroką skalę[12].
http://pl.wikipedia.org/…/Egzekucje_w_fabryce_Pfeiffera_na_… W KATYNIU ROZSTRZELANO NIEMCY - w BESTIALSKI Sposób MORDOWALI ZBORDNIA JEST ZBRODNIA ALE CZAS NA SPRAWIEDLIWĄ HISTORIE Opornych popychano, bito, a niekiedy wleczono za włosy na miejsce kaźni. Mordowano nawet kobiety z dziećmi przy piersi[16]. Po zakończeniu egzekucji zwłoki oblewano łatwopalnym płynem i podpalano. SS-mani rabowali przedmioty należące do pomordowanych i handlowali nimi na szeroką skalę CZAS ZAKOŃCZYĆ TA POLITYCZNA HUCPĘ
https://gazda110.blogspot.com/…/koniec-z-mitami-odkamywanie…
http://pl.wikipedia.org/…/Egzekucje_w_fabryce_Pfeiffera_na_… W KATYNIU ROZSTRZELANO NIEMCY - w BESTIALSKI Sposób MORDOWALI ZBORDNIA JEST ZBRODNIA ALE CZAS NA SPRAWIEDLIWĄ HISTORIE Opornych popychano, bito, a niekiedy wleczono za włosy na miejsce kaźni. Mordowano nawet kobiety z dziećmi przy piersi[16]. Po zakończeniu egzekucji zwłoki oblewano łatwopalnym płynem i podpalano. SS-mani rabowali przedmioty należące do pomordowanych i handlowali nimi na szeroką skalę CZAS ZAKOŃCZYĆ TA POLITYCZNA HUCPĘ
https://gazda110.blogspot.com/…/koniec-z-mitami-odkamywanie…
OPIS ZBRODNI NA JENCACH ROSYJSKICH –KATYŃ JEST POKŁOSIEM>>
W Centralnym Archiwum Wojskowym zachowały się z tego okresu szczególnie dramatyczne listy gen. Zdzisława Ordyńskiego–Juchnowicza, lekarza wojskowego i szefa departamentu sanitarnego MSW. W grudniu 1919 r. zrozpaczony relacjonował naczelnemu lekarzowi Wojska Polskiego wizytę na stacji rozdzielczej w Białymstoku: „Ośmielam zwrócić się do pana generała z opisem tego strasznego obrazu, który staje przed oczami każdego, kto przybywa do obozu. W obozie panuje niemożliwy do opisania brud i niechlujstwo. Przed drzwiami baraków kupy ludzkich odchodów, które są rozdeptywane i roznoszone po całym obozie przez tysiące stóp. Chorzy są tak osłabieni, że nie są w stanie dojść do latryn, te zaś są w takim stanie, że nie sposób zbliżyć się do siedzeń, bo podłoga pokryta jest grubą warstwą ludzkiego kału. Baraki są przepełnione, wśród zdrowych pełno jest chorych. Według mnie na tych 1400 jeńców w ogóle nie ma zdrowych. Okryci łachmanami tulą się do siebie, próbując ogrzać się nawzajem. Dławi smród, bijący od chorych na dyzenterię i zakażonych gangreną, opuchniętych z głodu nóg. Dwóch szczególnie ciężko chorych leżało we własnym kale sączącym się przez poszarpane portki. Nie mieli już sił, by przesunąć się w suche miejsce. Jakiż to straszliwy obraz”.
W grudniu 1920 r. wizytująca Tucholę komisja Ministerstwa Spraw Wojskowych raportowała: „W jednej ziemiance około 260 jeńców leżało na ziemi, bez pieców, drzwi i okien z odmrożonymi nogami, bez bielizny i obuwia, którzy czekali na dezynfekcję, aby ich można było umieścić w szpitalu lub obozie, ponieważ są kompletnie zawszeni”. Tylko w tym jednym pomieszczeniu komisja naliczyła trzy trupy.
–Życie warte tyle, co buty.
Lekarz Armii Czerwonej Łazary Gingin (w niewoli od września 1920 do grudnia 1921 r.) pisał w listach do żony Olgi: „Zabrali mi całe ubranie i buty, zamiast czego dali łachmany. Prowadzili na stację przez wieś. Podbiegali Polacy, bili jeńców, wyzywali. Konwojenci im nie przeszkadzali”.
TO POLSKA NAPADŁA NA ROSJE CZAS NA PRAWDE -25 kwietnia 1919 roku Józef Piłsudski bez konsultacji i zgody sejmu zaatakował Rosje bolszewicką oraz wplątał słabą odradzającą się Polskę w wojnę, która mogła doprowadzić do likwidacji Polski
Za drutami polskich obozów sowieccy jeńcy padali jak muchy. Powiększały się zbiorowe mogiły. W Tucholi okoliczni mieszkańcy wspominają, że jeszcze w latach 30. Były miejsca, w których ziemia zapadała się pod stopami. Spod ziemi wystawały ludzkie szczątki
Tuchola cmentarz
Jest on położony wśród pól uprawnych, około1 kilometraod drogi krajowej nr 92, pomiędzy Strzałkowem i Słupcą. W 1994 roku został wpisany do Krajowej -to ewidencji Zabytków i ma status cmentarza wojennego. Na jego środku znajduje się pomnik upamiętniający zmarłych. Na cmentarzu pochowanych jest około 7, 5-8 tysięcy jeńców różnych narodowości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz